Twój koszyk jest obecnie pusty!
Czy warto zagrać/wrócić do Wolfenstein: The New Order?
Czy warto zagrać lub wrócić do Wolfenstein The New Order? A może chcesz sobie przypomnieć najważniejsze elementy tej gry lub potrzebujesz ściągi? To wszystko omówimy sobie w dzisiejszym NoNieZapomnę!
Ogólne Informacje:
Rok wydania: 2014
Producent: Machine Games (W 2014 r. Debiutujące studio)
Wydawca: Bethesda Softworks (Fallout, The Elder Scrolls, Starfield)
Dla kogo jest ta gra?
Polecam ją:
+ Osobom szukającym ciekawej historii
+ Fanom settingu historii alternatywnej
+ Fanom serii Wolfenstein
+ Jeśli szukasz dobrej strzelanki jednoosobowej
Nie polecam jej:
– Osobom które nie lubią strzelanek
– Osobom które są bardzo wrażliwe na scenki typu: Wydłubywanie oczu, obcinanie kończyn itd.
– Osobom które nie lubią czarnego humoru.
Po więcej szczegółów zachęcam przeczytać całość.
SEGMENT BEZSPOILEROWY
Ogólne wrażenia:
Grę przechodziłem po raz drugi, na potrzeby filmu na kanale NoNie o historii serii Wolfenstein. I tak samo jak zachwyciła mnie lata wcześniej przy pierwszym podejściu. Tak i teraz przysłowiowe „wejdę na chwilę, coś tam sobie przypomnę” skończyło się na tym że przeszedłem całą grę po raz 2, a także zrobiłem 100% achievementów na steamie.
Wolfenstein The New Order to poprawnie zrobiony FPS, poza strzelaniem do nazistów znajdziemy tutaj masę znajdziek, ciekawie zaprojektowanych modeli przeciwników, a także, charakterystyczną dla tej serii, soczystą rozpierduchę!
Jeśli nie graliście we wcześniejsze odsłony cyklu (tak jak ja) jest to dobry start z serią. Jednak starzy wyjadacze serii też powinni być zachwyceni.
Fabuła (bez spoilerów):
Akcja gry zaczyna się w trakcie II Wojny Światowej kiedy to samoloty aliantów szturmują bazę generała Trupiej Główki, który odpowiada za całą machinę wojenną III Rzeszy. Atak na bazę generała służy jako prolog całej historii, poznajemy tutaj kapitana Fergusa Reida oraz szeregowego Probsta Wyatta.
Jako gracz poznajemy relację między tą dwójką, a naszym protagonistą Williamem Jamesem Blazkowiczem. Fanom serii nie muszę przedstawiać tej postaci, dla tych którzy zamierzają grać pierwszy raz, wspomnę, że jest to, żołnierz aliancki polskiego pochodzenia.
W trakcie szturmu, jak to zwykle bywa, coś musiało pójść nie tak i nasi bohaterowie zostają pojmani.
Jesteśmy torturowani przez ludzi generała i musimy zdecydować czy zabijamy Fergusa czy Wyatta. Gra posiada 2 ścieżki fabularne, a także w zależności od wyboru będziemy mogli dostać się do innych lokacji.
Wybierając Wyatta będziemy mogli otwierać zamki wytrychem, zaś po wybraniu Fergusa będziemy mogli hakować terminale.
Tuż po misji zostajemy przeniesieni o 20 lat w przód, Blazkowicz w tym czasie zapadł w śpiączkę. Przez te wszystkie lata był trzymany na terenie okupowanej Polski, w zakładzie psychiatrycznym.
Poznajemy tutaj Anię Oliwię, która stanie się z czasem kochanką Blazkowicza.
Dalej mamy już, nazwijmy to „właściwe alt. History” widzimy świat opanowany przez III Rzeszę, a nasz bohater próbuje nawiązać kontakt z ruchem oporu.
Narracja:
Tak jak w innych częściach serii znajdziemy tu elementy związane z walką z nazistami, jak i elementy nadprzyrodzone. W innych częściach nazwałbym to okultyzmem, tutaj twórcy postawili na zaawansowaną technologię z przyszłości.
Podoba mi się to, że Blazkowicz w odróżnieniu od innych części, nie jest tylko chodzącą górą mięcha, ale i dali mu przerywniki gdzie komentuje bezsens wojny, co dało tej kultowej postaci drugie dno.
Gameplay:
Mamy do dyspozycji kilka rodzajów broni, od pistoletu, karabinu maszynowego, strzelby czy z czasem karabinu snajperskiego. Możemy też używać 2 takich samych broni jednocześnie.
Każdy rozdział to osobna mapa z własnymi znajdźkami, projektem lokacji i sekretami do odkrycia. Znajdziemy tutaj szyfry enigmy które możemy rozpracować w menu głównym i odblokować nowe, specjalne tryby gry. Listy oraz złote obiekty.
Mamy również grafiki koncepcyjne, jednak one odblokowują się same, gdy przemierzamy kolejne lokacje.
Grając przedzieramy się tutaj przez kolejne zastępy wrogów. Gra często daje nam możliwość wyboru czy wolimy się skradać czy niczym szturmowiec wparować we wrogów i zrobić sieczkę. W zależności od poziomu, czasem nie daje nam tego wyboru i musimy robić podejście „na głośno”, ale przez większość czasu gry to od nas zależy jakie podejście wybierzemy.
Inne przemyślenia i uwagi:
Widać, że grafika jest niedzisiejsza. Chociaż mnie to nigdy nie przeszkadzało. Jedno moje ale to to, że gra ma problemy z rozdzielczością, często uruchamiała mi się automatycznie w 144p i musiałem ręcznie zmieniać na FULL HD lub 2K (w zależności którego monitora używałem), co było czasem irytujące. Zauważyłem również dziwne rozmazywanie się obiektów i tracenia ostrości tekstur.
Na plus stylu wizualnego, cały czas imponują mi projekty maszyn oraz naszych przeciwników. Pomimo upływu lat, dalej przyjemnie się na to patrzy.
SEGMENT SPOILEROWY
Streszczenie fabuły (spoilery)
Blazkowicz przy pomocy Ani dociera do więzienia w którym przetrzymywani są członkowie ruchu oporu. W zależności kogo oszczędziliśmy w pierwszym rozdziale, spotkamy ponownie Fergusa lub Wyatta. Razem uciekamy z więzienia a następnie udajemy się do kryjówki ruchu oporu w Berlinie.
Tam przegrupowujemy się, oraz poznajemy innych członków ruchu oporu. Mamy tu sporo barwnych postaci jak Caroline, którą Blazkowicz zna jeszcze z czasów wojny. Jest ona oficjalnym przywódcą ruchu oporu. Mamy też Klausa, byłego nazistę który niechętnie patrzy na Blazkowicza, oraz jego podopiecznego Maxa Hassa, ma on niesamowitą siłę, jednak przez uszkodzoną czaszkę jedyne co potrafi powiedzieć to swoje imię.
Dowiadujemy się, że za zwycięstwem Niemiec stoi zaawansowana technologia Da’at Yichud, starożytnej cywilizacji która przez wieki kształtowała losy świata. Blazkowicz udaje się do obozu pracy na terenie okupowanej Chorwacji, spotyka tam Seta Rotha, przedstawiciela Da’at Yichud który pomaga Blazkowiczowi zniszczyć obóz, a następnie dołącza do ruchu oporu.
W dalszej części gry kradniemy niemieckiego U-Botta „Młot Ewy”, zdobywamy dane z nazistowskiej placówki na księżycu i walczymy z London Monitorem – ogromną maszyną przy której pomocy naziści opanowali Londyn.
Wszystko poszłoby dobrze gdyby nie to, że baza w Berlinie została zaatakowana przez Frau Engel. Nazistowską oficer poznaliśmy na początku gry w trakcie podróży Blazkowicza do więzienia w Berlinie, a następnie oszpeciliśmy ją w obozie pracy w Chorwacji. W trakcie ataku kilku naszych towarzyszy, między innymi Klaus zostają zabici, a my musimy dostać się do bazy generała trupiej główki, gdzie przytrzymywana jest Ania, Set oraz inni pojmani członkowie ruchu oporu.
Zakończenie:
W wielkim finale walczymy z robotem który posiada mózg i wspomnienia towarzysza którego poświęciliśmy w finale. Po jego pokonaniu, posyłamy go na wieczny odpoczynek, a sami musimy walczyć z generałem Trupią Główką.
W trakcie walk, gdy mamy już wykończyć generała, wyciąga granat i Blazkowicz zostaje ranny. W tym momencie kończy się gra, a jej bezpośrednią kontynuacją jest Wolfenstein II: The New Colossus.
Tyle ode mnie, to była moja opinia o Wolfenstein: The New Order, a także krótkie streszczenie wydarzeń z tej gry. A jakie są Twoje odczucia z tą grą? Napisz w komentarzu co sprawiło, że jej NoNieZapomnisz!
Dodaj komentarz